Znacie ten stan, kiedy po zrażeniu się do czegoś – rękami i nogami zapieracie się, że NIGDY? Teraz nie pamiętam już jakie opowiadanie z czasów szkolnych sprawiło, że latami unikałam ich jak ognia. Dopiero prace przy Obliczach śmierci sprawiły, że na nowo przekonałam się, iż opowiadania nie są takie złe (choć u mnie