Książka: „Wezwanie” John Grisham
Hej!
Wraz z początkiem roku w naszej ekipie zapanowały wszelkie plagi: pracoholizm, choroby i zbliżający się koniec semestru dzieciaków 😉 Ale już wracamy z kolejną recenzją!
Autor:John Grisham
Tytuł: Wezwanie
Gatunek: Kryminał
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 240
O czym jest książka?
Dobre pytanie… Jak w każdej książce Grishama, którą czytałam
jest zawarty, mniej lub bardziej rozwinięty prawniczo- sądowy. Ta również
tylko, że jest on tu przełożony wątkiem kryminalnym.
jest zawarty, mniej lub bardziej rozwinięty prawniczo- sądowy. Ta również
tylko, że jest on tu przełożony wątkiem kryminalnym.
Jest to
opowieść o dwóch braciach ich losach, które się zetknęły ponownie w momencie
śmierci ojca – sędziego o wielkim prestiżu. Obaj synowie na własne życzenie
utracili kontakt z ojcem, ponieważ był on niezwykle wymagający i miał
sprecyzowane plany co do przyszłości synów. Jednak obaj synowie sprzeciwili się
ojcu co było powodem ochłodzenia ich relacji. Jeden został wykładowcą na
prestiżowej uczelni, drugi popadał z uzależnienia w uzależnienie. I właściwie
tyle wiemy o bohaterach. Wątek kryminalny rozpoczyna sytuacja, gdy syn, który
jest wykładowcą znajduje w gabinecie zmarłego ojca kilka milionów dolarów w
pudłach kredensu, które nie są nigdzie zgłoszone.
opowieść o dwóch braciach ich losach, które się zetknęły ponownie w momencie
śmierci ojca – sędziego o wielkim prestiżu. Obaj synowie na własne życzenie
utracili kontakt z ojcem, ponieważ był on niezwykle wymagający i miał
sprecyzowane plany co do przyszłości synów. Jednak obaj synowie sprzeciwili się
ojcu co było powodem ochłodzenia ich relacji. Jeden został wykładowcą na
prestiżowej uczelni, drugi popadał z uzależnienia w uzależnienie. I właściwie
tyle wiemy o bohaterach. Wątek kryminalny rozpoczyna sytuacja, gdy syn, który
jest wykładowcą znajduje w gabinecie zmarłego ojca kilka milionów dolarów w
pudłach kredensu, które nie są nigdzie zgłoszone.
Moje wrażenia:
Pomimo, że w tę historię jest wdrożona akcja, to
fabuła rozwija się potwornie powoli. Rzadko mi się zdarza męczyć przy czytaniu,
a tu – choć lubię Grishama było ciężko. Już w połowie książki, jak się okazało
na końcu, przewidziałam puentę, co mnie zawiodło. Ale wyznaję żelazną zasadę,
że daję szanse każdej książce. Ta książka choć moim zdaniem nudnawa i postacie
jakoś tak płytko przedstawione, dla każdego fana autora jest do pokonania.
fabuła rozwija się potwornie powoli. Rzadko mi się zdarza męczyć przy czytaniu,
a tu – choć lubię Grishama było ciężko. Już w połowie książki, jak się okazało
na końcu, przewidziałam puentę, co mnie zawiodło. Ale wyznaję żelazną zasadę,
że daję szanse każdej książce. Ta książka choć moim zdaniem nudnawa i postacie
jakoś tak płytko przedstawione, dla każdego fana autora jest do pokonania.
Ocena:
Mi osobiście niezbyt się podobała, bo wlekła się, a później
na ramach dwóch rozdziałów- wyjaśnienie, puenta i koniec…
na ramach dwóch rozdziałów- wyjaśnienie, puenta i koniec…
W mojej
ocenie niestety 1.
ocenie niestety 1.