Jestem, żyję :) Czyli gdzie jestem jak mnie nie ma!
w końcu znalazłam chwilę czasu, więc muszę się Wam wytłumaczyć z chwilowej nieobecności na blogu, przerywanej tylko Filmowymi Piątkami – których też ostatnio zabrakło.
Po pierwsze – Filmowe Piątki: nasz Przemek został właśnie szczęśliwym tatusiem (tak, teraz pora na gratulacje 😉 ), więc na chwilkę wypadł z obiegu, ale już wkrótce wróci do Was z kolejnymi recenzjami filmów, więc cierpliwie czekajcie – pewnie część z Was doskonale wie, jak pojawienie się dziecka przewraca życie do góry nogami 🙂
Co do mnie – po paru latach bezrobocia znalazłam pracę! Na dodatek zdalną – siedzę przed własnym komputerem, z moim ulubionym kubiszczem (tak, inna nazwa nie pasuje, bo ma prawie litr pojemności, kiedyś go Wam pokażę :)) z herbatką, czasem nawet z kotem na kolanach. Niestety są minusy takiej pracy – jestem rozliczana tylko z tego czasu, kiedy faktycznie coś robię, a wszelkie przerwy na rozprostowanie pleców i tym podobne są odliczane od czasu pracy. A dostępna muszę być już od przed 10 do 17-18, czasem dłużej, w zależności od tego, ile aktualnie mamy zleceń.
Do tej pory byłam nocnym markiem, spałam do południa, by nocami siedzieć nad książką. Teraz już przed 9 muszę być na nogach, więc już o 22 jestem w łóżku i nie mam siły na nic, nawet na czytanie. Puszczam odcinek jednego z moich ulubionych seriali i szybciutko zasypiam.
Ale, ale – ostatnio w weekend udało mi się pochłonąć fajną trylogię polskiej autorki, właśnie rozłożyłam sprzęt by porobić zdjęcia do postu. Myślę, że nie ma sensu tworzyć trzech osobnych recenzji, umieszczę je w jednym poście, który ukaże się już wkrótce!
Mam nadzieję, że mój organizm niedługo przystosuje się do nowego trybu pracy i znajdę wieczorami chociaż godzinkę na przeczytanie czegoś, bo bardzo mi tego brakuje. Na razie spodziewajcie się recenzji za parę dni i trzymajcie kciuki, by wszystko ułożyło się po mojej myśli 🙂
A dzięki za gratulacje. Córeczka mi się urodziła i przez wszystkie nerwy i adrenalinę zapomniałem że piszę bloga i że jest filmowy czarny piątek 🙂 ale juz się dostosowałem do nowych warunków.
I gratuluję nowej pracy. Praca zdalna niestety wymaga więcej dyscypliny więc powodzenia 🙂
Powodzenia w pracy! 😀
Życzę abyś cały czas tak samo była zadowolona z pracy 😀
Fajnie, że znalazłaś pracę. Na pewno wszystko się unormuje i do nas wrócisz.