Cześć!
Chcę dziś napisać parę słów o… książce? Poradniku? Poniższą publikację ciężko wsadzić w sztywne ramy, bo jest naprawdę oryginalną pozycją.
Autor: Anna Gruszczyńska, Toon De Kock
Tytuł: Ja, wersja 2.0
Gatunek: poradnik, samodoskonalenie
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 285
Co to za pozycja?
„Ja, wersja 2.0” to nie tyle poradnik (choć zawarto tu sporo ciekawych porad i informacji), co przewodnik po procesie samodoskonalenia się. Znajdziemy tu wskazówki, zadania, ćwiczenia i mnóstwo kolorowych grafik.
Zawsze sceptycznie podchodziłam do wszelakich poradników, wystąpień coatchy z certyfikatem z dwudniowego szkolenia, Insagramowych guru obiecujących „polub mnie a ja Ci pokażę, jak polubić siebie”. Kojarzyło mi się to z pseudo-psychologicznym, nic nie wartym bełkotem.
Przyznam szczerze, że ta książka kupiła mnie w pierwszej kolejności oprawą graficzną! Jest cudowna, oryginalna, kolorowa. Autorzy książki porównują nasz organizm do smartfona, a nasze cechy charakteru do aplikacji. każdy dział to praca nad kolejną „aplikacją”
Przyznam szczerze, że ta książka kupiła mnie w pierwszej kolejności oprawą graficzną! Jest cudowna, oryginalna, kolorowa. Autorzy książki porównują nasz organizm do smartfona, a nasze cechy charakteru do aplikacji. każdy dział to praca nad kolejną „aplikacją”
Jak widzicie: jest kolorowo, nietypowo. Kolejne rady są podawane w bardzo przystępnej, lekkiej w odbiorze formie, prostym i zrozumiałym dla każdego językiem.
Zadania? Niektóre łatwiejsze, niektóre trudniejsze, czasem zaskakujące. Bywa, że z pozoru proste pytanie staje się zagwozdką na cały dzień, musimy dobrze się zastanowić, by odpowiedzieć. Co istotne – jeśli chcecie naprawdę zyskać na pracy z tą książka, to nie ma tu miejsca na ściemnianie, półsłówka, mijanie się z prawdą czy jej zatajanie. Musicie być na 101% szczerzy sami ze sobą, choć wiem doskonale, że czasem bywa to trudne. Ze względu na tę formę poradniko-dziennika warto trzymać książkę w miejscu, gdzie nie dosięgną jej niepowołane ręce 😉
Kreatywne zadania, pozwalające się nam wyżyć artystycznie są ciekawym urozmaiceniem, które pozwala rozluźnić się przed przejściem do dalszej części zadań. Nie martw się, jeśli nie umiesz rysować, malować – w końcu tylko Ty to zobaczysz, a nawet nic nieznaczące bazgroły, jakie czasem kreślimy na karteczkach w nudnych czy stresujących sytuacjach pozwalają nam się odprężyć i na chwilę oderwać od rzeczywistości.
Mimo, że nie zawsze jestem regularna (a czasem zadanie okazuje się na tyle trudne, że stopuje mnie na dłużej, niż to założono), to po 1,5 miesiąca pracy z „Ja, wersja 2.0” widzę już postępy. Pracuję dalej, i czekam, aż za paręnaście tygodni wyjdę ze „starej skorupki” i stanę się swoją nową, lepszą wersją!
Ocena:
Do napisania!