Cześć!
Mam tym razem przyjemność oceniać mroczną książkę, pełną dusznej atmosfery. Jesteście gotowi?
Autor: Elżbieta Wichrowska
Tytuł: Twarz z lustra
Gatunek: literatura współczesna
Wydawnictwo: wydawnictwo MG
Liczba stron: 560
O czym jest książka?
O powrocie do przeszłości, chociaż Ci, którzy nabrali skojarzeń z kultowym filmem, niech je porzucą.
Moje wrażenia:
p { margin-bottom: 0.25cm; direction: ltr; color: rgb(0, 0, 0); line-height: 120%; }p.western { font-family: „Liberation Serif”, „Times New Roman”, serif; font-size: 12pt; }p.cjk { font-family: „Droid Sans Fallback”; font-size: 12pt; }p.ctl { font-family: „FreeSans”; font-size: 12pt; }
„Twarz z lustra” przyciągnęła mnie
piękną okładką. Miałam nadzieję, że treść będzie równie
intrygująca i ciekawa. Czy się rozczarowałam? Tego nie mogę
powiedzieć, chociaż początkowo ciężko było „wejść” w
akcję, poczuć tę książkę, zacząć nią żyć. Lubię, kiedy
treść wciąga mnie tak bardzo, że nie umiem się oderwać. W tym
wypadku tak nie było. Czasami z ulgą odkładałam lekturę,
ponieważ byłam zmęczona. Co nie oznacza, że książka jest zła.
Jest interesująca, szczególnie w drugiej części, którą czytało
się z łatwością i zaciekawieniem.
piękną okładką. Miałam nadzieję, że treść będzie równie
intrygująca i ciekawa. Czy się rozczarowałam? Tego nie mogę
powiedzieć, chociaż początkowo ciężko było „wejść” w
akcję, poczuć tę książkę, zacząć nią żyć. Lubię, kiedy
treść wciąga mnie tak bardzo, że nie umiem się oderwać. W tym
wypadku tak nie było. Czasami z ulgą odkładałam lekturę,
ponieważ byłam zmęczona. Co nie oznacza, że książka jest zła.
Jest interesująca, szczególnie w drugiej części, którą czytało
się z łatwością i zaciekawieniem.
Być może moja niechęć wynika z tego,
że nie polubiłam głównej bohaterki, Łucji. Ani Włodzimierza, a
przecież to dwie kluczowe postaci. Moją sympatię wzbudził za to
Noel, który jest bohaterem drugoplanowym. Łucja jest specyficzną
osobą i chyba każdy czytelnik będzie miał z nią podobnie jak ja
– albo będzie ją lubił, albo nie.
że nie polubiłam głównej bohaterki, Łucji. Ani Włodzimierza, a
przecież to dwie kluczowe postaci. Moją sympatię wzbudził za to
Noel, który jest bohaterem drugoplanowym. Łucja jest specyficzną
osobą i chyba każdy czytelnik będzie miał z nią podobnie jak ja
– albo będzie ją lubił, albo nie.
„Twarz z lustra” to powrót do
przeszłości. Bohaterka będzie musiała się zmierzyć z ciężkim
dzieciństwem spędzonym na warszawskiej Pradze i powrócić do
historii rodziny. Okryje tajemnice, których nie spodziewała się
odkryć. Jednak to nie tylko opowieść o specyficznym śledztwie,
ale także powieść o miłości, przyjaźni i próbach odnalezienia
samego siebie. Elżbieta Wichrowska w genialny sposób przedstawia
bohaterów. Są oni ludzcy, z wadami i zaletami, i to właśnie
sprawia, że jest to dobra książka. Bo do żadnej z postaci nie
podchodzi się obojętnie.
przeszłości. Bohaterka będzie musiała się zmierzyć z ciężkim
dzieciństwem spędzonym na warszawskiej Pradze i powrócić do
historii rodziny. Okryje tajemnice, których nie spodziewała się
odkryć. Jednak to nie tylko opowieść o specyficznym śledztwie,
ale także powieść o miłości, przyjaźni i próbach odnalezienia
samego siebie. Elżbieta Wichrowska w genialny sposób przedstawia
bohaterów. Są oni ludzcy, z wadami i zaletami, i to właśnie
sprawia, że jest to dobra książka. Bo do żadnej z postaci nie
podchodzi się obojętnie.
Na stronach, oprócz treści, czytelnik
odnajduje także zdjęcia, które zatrzymują na chwilę. Ze starych
fotografii patrzą na nas ludzie o fascynujących, pięknych lub
brzydkich twarzach. Przystajemy na chwilę, by spoglądnąć w oczy
kogoś żyjącego bardzo dawno temu. To wielki plus tej książki i
uważam, że bardzo wzbogaca treść.
odnajduje także zdjęcia, które zatrzymują na chwilę. Ze starych
fotografii patrzą na nas ludzie o fascynujących, pięknych lub
brzydkich twarzach. Przystajemy na chwilę, by spoglądnąć w oczy
kogoś żyjącego bardzo dawno temu. To wielki plus tej książki i
uważam, że bardzo wzbogaca treść.
„Twarz z lustra” można nazwać
powieścią mroczną. Pełno w niej tajemnic i specyficznej, dusznej
atmosfery. Przeszłość niczym welon otula główną bohaterkę,
powraca niechcianymi, bolesnymi wspomnieniami, które zderzają się
z wydarzeniami czasu teraźniejszego. Poznajemy osoby z przeszłości,
których historia nie jest ani łatwa, ani przyjemna. Jednocześnie
obserwujemy życie głównej bohaterki – rozstanie z mężem,
spotkanie Włodzimierza, który zapoczątkuje wszystkie wydarzenia,
przyjaźń z Wojtkiem i… Miskę. Przeszłość i teraźniejszość
łączą się, prowadząc do zaskakującego finału.
powieścią mroczną. Pełno w niej tajemnic i specyficznej, dusznej
atmosfery. Przeszłość niczym welon otula główną bohaterkę,
powraca niechcianymi, bolesnymi wspomnieniami, które zderzają się
z wydarzeniami czasu teraźniejszego. Poznajemy osoby z przeszłości,
których historia nie jest ani łatwa, ani przyjemna. Jednocześnie
obserwujemy życie głównej bohaterki – rozstanie z mężem,
spotkanie Włodzimierza, który zapoczątkuje wszystkie wydarzenia,
przyjaźń z Wojtkiem i… Miskę. Przeszłość i teraźniejszość
łączą się, prowadząc do zaskakującego finału.
Może czytając, poczujecie zapach
tamaryszku…
tamaryszku…