Cześć!
Nowy rok hula na całego, więc czas na nowe recenzje. Tym razem antologia, czyli coś, co trudno ocenić ze względu na mnogość autorów, ale spróbuję 😉
O czym jest książka?
Moje wrażenia:
Drugie opowiadanie, które chciałam tutaj wyróżnić, to „Czerwony śnieg” Katarzyny Kowalewskiej. Niebanalne postaci zawieruszone w niesamowitym, prawie nieprawdopodobnym zdarzeniu. Przyroda pokazuje, że potrafi zaskoczyć. I nagle okazuje się, że kiedy możemy coś stracić, nagle okazuje się to dla nas ważne. Interesujące opowiadanie, godne polecenia.
W tym rozdziale podobało mi się także „Siedem procent szans” Joanny Maciejewskiej. Przewrotne, zaskakujące, trzymające w napięciu.
W drugiej części MEMENTO MORI, znów wyróżnia się Hanna Fronczak i Katarzyna Kowalewska. Opowiadanie Kasi jest pełne klimatu, nieco przerażające, wciągające i zaskakujące. Hanna Fronczak wprowadza nas, po raz drugi, w ten sam świat i chociaż „Odwaga” podobała mi się nieco mniej niż dorosłość, to jednak jest dobra. Przyznam, że chętnie przeczytałabym książkę w tym uniwersum tej autorki.
Wymienione przeze mnie opowiadania są moimi ulubionymi. Reszta również była ciekawa, ale przyznam szczerze, że teraz, po kilku dniach od skończenia książki, nie pamiętam ich. Te, o którym pisałam wyżej, zapadły mi w pamięć, a to najlepsza recenzja dla opowiadania.
Memento to antologia, która wyróżnia się spośród innych nie tylko ciekawymi tematami przewodnimi, ale także świetnym piórem niektórych autorów (w sumie w tym wypadku autorek. I bardzo dobrze). Każdy z nich ugryzł temat po swojemu i to jest siła tej antologii – różnorodność!
Nie wszystkie opowiadania przypadły mi do gustu, a niektóre po prostu znudziły. Dlatego oceniam na cztery.