Dosłownie kilka dni temu premierę miała najnowsza, dziesiąta już książka autora nazywanego Księciem Komedii Kryminalnej. Alek Rogoziński, bo o nim mowa, zadebiutował opisywaną dziś książką zaledwie 4 lata temu — i to z wielkim hukiem, bo od razu zdobył szczyt empikowskiej listy kryminalnych bestsellerów. Jako że czytanie książek Alka
„Lwowski ptak” P. Tymiński
Do broni! I Wojna Światowa sprawiła, że po stu dwudziestu trzech latach zaborów nasz kraj wrócił na mapy. Również inne narodowości skorzystały z zamieszania i uwolniły się z pod wpływów niemieckich, austriackich i rosyjskich. Mimo upadającej potęgi Austro-Węgry próbowały jeszcze coś „ugrać” i wspierały ukraińców w staraniach o zajęcie ziem, należących wcześniej
„Obsesja” N. Roberts
Idąc za ciosem, jako że „Przed zmierzchem” bardzo mi się podobała, sięgnęłam po kolejną pozycję Nory Roberts, mianowicie „Obsesję”. Czy i tym razem byłam zadowolona – o tym przeczytacie we wpisie. Autor: Nora Roberts Tytuł: Obsesja Gatunek: romans, obyczaj Wydawnictwo: Edipresse Liczba stron: 560 Naomi przeżyła w dzieciństwie coś, co zaważyło
„Żarna niebios” M. L. Kossakowska
Lubię opowieści o aniołach, o! Autor: Maja Lidia Kossakowska Tytuł: Żarna niebios Gatunek: fantastyka Wydawnictwo: Fabryka Słów Liczba stron: 512 Aniołowie wcale nie są tacy święci, jak przyzwyczailiśmy się o nich myśleć. Bo któż to widział, żeby bratali się z diabłami i grzeszyli nie tylko myślą 😉 .
„Drugi Legion” R. Schwartz – recenzja
Tajemnica Askiru – Drugi Legion Kocham jesień, szczególnie kiedy przynosi tak smakowite premiery jak ta. Skumulowana akcja, zuchwali bohaterowie i egzotyka orientu… Do gospody Pod Głowomłotem trafia tajemniczy wędrowiec z zapomnianego królestwa Askiru. Opowiada o rozbiciu dawnego mocarstwa i objaśnia pół-elfce Leandrze i wojownikowi Havaldowi funkcjonowanie magicznych
„Miasto świętych i złodziei” N. C. Anderson – recenzja
Miasto świętych i złodziei – recenzja Zaintrygowała mnie okładka książki Miasto świętych i złodziei i sprawiła, że bardzo chciałam ją przeczytać. Zwłaszcza, że tytuł ten zebrał sporo pochwał w rożnych plebiscytach. W końcu udało się – wpadła w moje ręce, a ja… Sprawdźcie czy się z nią męczyłam, czy wręcz przeciwnie: nie mogłam się oderwać 😉
„Wiatrodziej” Susan Dennard – recenzja książki
Wiatrodziej Mimo, że książkę mam już od dawna, to dopiero teraz udało mi się ją skończyć. Nie, żeby była nieciekawa, po prostu jakoś tak się składało, że ile razy robiłam do niej podejście, to nagle coś innego wskakiwało do przeczytania „na już”. Więc tak czytałam po kilkanaście, kilkadziesiąt stron, czasem z paroma tygodniami przerwy, kartkując książkę